Chyba pierwszy raz udało mi się zrobić coś stricte wielkanocnego. I jeszcze się rusza :D
Wesołego Alleluja! Spokojnej i rodzinnej Wielkanocy, wypoczywajcie, jedzcie i cieszcie się!
A przy okazji popastwiłam się nad Anką, którą już wcisnęłam do kryształu ;D
4/19/2014
4/13/2014
akwarelowy weekend.
Trochę zmęczyły mnie piksele i bazgranie na komputerze, więc naszło mnie na akwarele. Cudnie było wyjść w (powiedzmy, że ciepłe) sobotnie popołudnie do ogrodu z kartką i porobić rysunki kwiatom, bardzo relaksujące i uczące obserwacji :) A dziś mnie naszło na coś bardziej... kompletnego niż pojedyncze kwiatki, więc odkopałam własne zdjęcie z Doliny Kościeliskiej i spróbowałam się z nim zmierzyć... Myślę, że będę częściej romansować z akwarelami, a teraz efekty z tego weekendu:
4/07/2014
pamiątki.
Dawno nie było zdjęć... Dziś nie za dużo, bo jeszcze mój wewnętrzny fotograf, który zapadł w zimowy sen, się nie obudził, ale chciałam zrobić coś z nowymi-starymi nabytkami w moim domu. A przy okazji chwalę się kakaową babeczką z białymi "Michałkami" w środku (przepis trochę zmodyfikowałam i ze względów czysto praktycznych odpuściłam sobie robienie kremu, który na pewno musi być pyszny). Oj, jak dawno nic nie piekłam... :)
4/04/2014
tell me what's your sign.
Panie i panowie, chłopcy i dziewczęta...
W KOŃCU!
W końcu udało mi się dociągnąć cały projekt do końca! Okazało się, że do trzech razy sztuka w moim przypadku nie działa, bo dopiero czwarte podejście okazało się pełnym sukcesem. Dlaczego porzuciłam zeszłoroczne Zodiaki i nie kończyłam ich? Bo mi się szybko przestały podobać... Mój styl się ciągle zmienia... Robiłam je zbyt pracochłonną metodą, która mnie jakoś nie satysfakcjonowała... Dlatego zaczęłam jeszcze raz. Spięłam dupę w 100% i okazało się, że w ciągu niecałego tygodnia dało się to ogarnąć. Ciężka to była praca, ale jakże przyjemna i satysfakcjonująca. Cieszę się bardzo, że moje małe artystyczne marzenie, które wykiełkowało 6 lat temu (!) zostało spełnione. Długa to była droga, ale ostatecznie dojechałam do mety :) Dosyć tych wstępów, prezentuję Zodiaki i czekam na opinie, jakie podobają Wam się najbardziej :D
W KOŃCU!
W końcu udało mi się dociągnąć cały projekt do końca! Okazało się, że do trzech razy sztuka w moim przypadku nie działa, bo dopiero czwarte podejście okazało się pełnym sukcesem. Dlaczego porzuciłam zeszłoroczne Zodiaki i nie kończyłam ich? Bo mi się szybko przestały podobać... Mój styl się ciągle zmienia... Robiłam je zbyt pracochłonną metodą, która mnie jakoś nie satysfakcjonowała... Dlatego zaczęłam jeszcze raz. Spięłam dupę w 100% i okazało się, że w ciągu niecałego tygodnia dało się to ogarnąć. Ciężka to była praca, ale jakże przyjemna i satysfakcjonująca. Cieszę się bardzo, że moje małe artystyczne marzenie, które wykiełkowało 6 lat temu (!) zostało spełnione. Długa to była droga, ale ostatecznie dojechałam do mety :) Dosyć tych wstępów, prezentuję Zodiaki i czekam na opinie, jakie podobają Wam się najbardziej :D
Subskrybuj:
Posty (Atom)