11/09/2013

the worst kind of kids.

Tydzień z anginą ma swoje plusy. Jako że miałam czas, przełamałam się i mimo nieudanych dwóch podejść, postanowiłam jeszcze raz zabrać się za nowy program graficzny. I co? Zakochałam się, oj bardzo <3 Nie taki SAI straszny, jak mi się kiedyś wydawał :)
A dziś - moje drogie dzieciątka, bo ostatnio je zaniedbałam, a własnych tworów nie można tak długo olewać ;_;

2 komentarze: