Pierwszy raz pomyślałam o tym projekcie w 2008r., niedługo po pojawieniu się w moim domu tabletu graficznego (nie ma nic wspólnego z obecnym wizerunkiem tabletu :P). Nic w sumie oryginalnego, mnóstwo jest interpretacji tego tematu, ale jakoś się uparłam. To była jeszcze ta smutna era, gdy umiejętności brakowało (ekhem, wciąż brakuje) i tak naprawdę zapału do pracy. Skończyło się na zrobieniu 1/3 z całości i po pewnej przerwie stwierdziłam, że te rysunki są takie sobie i projekt porzuciłam... na jakieś pół roku. Wtedy było ambitniej, bo zrobiłam szkice do całości, jakoś skrystalizowałam swoją wizję i zaczęłam pracować. Nad wszystkimi naraz. Wyszło jak za pierwszym razem, tylko o jedną część więcej. Chyba się trochę zraziłam, bo musiało minąć sporo czasu, nim postanowiłam spróbować jeszcze raz. Do trzech razy sztuka, prawda? Nigdy nie byłam tak zawzięta, jeśli chodzi o jakikolwiek projekt. Mam nadzieję, że w końcu mi się uda doprowadzić do końca. Od początku tego roku sama dałam sobie kopa w tyłek, żeby więcej rysować i sprawia mi to teraz dużo więcej radości niż kiedyś. Więc liczę, że pozytywna energia pozwoli mi to zakończyć i że nie wypalę się w pewnym momencie.
Dobra, bo miałam uchylić rąbka tajemnicy, a nadal brzmi tajemniczo ;D
Chodzi o moje ujęcie znaków zodiaku! I zgodnie z tytułem dziś pokażę Barana oraz dwie poprzednie wersje. Stare, paskudne, fuj! Ale przynajmniej widać mój postęp i to mnie baaaardzo cieszy :)
2013:
2008:
2009:
Przede mną jeszcze sporo pracy, trzy znaki są już na zaawansowanym etapie, cztery jeszcze muszę obmyślić i naszkicować, ale ogólnie jestem pozytywnej myśli.