2/28/2014

city lights.

Kolejny speedpaint. Tak jak poprzednio - znalazłam zdjęcie i pomyślałam, że dla wprawy sobie je odwzoruję. Tym razem nie żadne widoczki, a... zielona lafirynda z petem, jak ją sobie ładnie nazwałam :D

2/25/2014

it's a (fly)trap!

Szkoda, że za własnego dzieciństwa nie mogłam bawić się córką roślinnego potwora </3 Jedynie teraz mogę wzdychać do jej fajnego designu...
Venus McFlytrap (Monster High)
A w ramach ciekawostki ta sama ślicznotka, zrobiona w sierpniu zeszłego roku. Zastanawiam się, kiedy, albo czy w ogóle ustabilizuję swój styl... Ale przynajmniej widać progress. Grunt, że nie stoję w miejscu :) I mniej więcej wiem w jakim kierunku chcę iść. Nareszcie!

2/23/2014

crystal girl.

Anka L., co się doigrała i trafiła do kryształa, hej.


Kadusiu, chyba tylko Ty to zrozumiesz :P

2/17/2014

speedpaint IV.

Wolne się skończyło, ale mój zapał do rysowania na pewno nie! Zobaczyłam rano to zdjęcie i pomyślałam, że jak wrócę z zajęć do domku, to sobie to skrobnę na szybcika :)


2/05/2014

mermaid.

Od nadmiaru wolnego chyba zwariowałam, bo wyciągnęłam wysłużone akwarele, które sięgają czasów przedszkola, i postanowiłam coś zmalować. Ogólnie mam niewiele cierpliwości i nerwów do akwarel, bo wystarczy jedno nieodpowiednie pociągnięcie pędzla, przypadkowy kleks na środku obrazka i klops - praca może wylądować w koszu. Dlatego wciąż patrzę na moje ostatnie dzieło i sobie myślę: jak to się stało, że nic nie schrzaniłam po drodze? Że spokojnie dobrnęłam do końca i nie zrobiłam żadnego głupstwa?
Niestety musiałam robić zdjęcia, ponieważ wzięłam sobie jakąś niewymiarową kartkę i mój skaner już nie dał rady jej ogarnąć.

Close-up'y
A najlepsze jest to, że łuski są zrobione ze złotej farby i pięknie błyszczą pod światłem :)

Użyłam akwareli, kredek akwarelowych i odrobiny farb akrylowych.
To co, mogę już ilustrować bajki dla dzieci? :D

2/02/2014

zapraszam na mecz.

...bo zdjęciowo nie mam nic innego do pokazania, a z rysunkami się biję, czy je tu wstawiać :P
BBTS Bielsko Biała - Jastrzębski Węgiel (2:3)